czwartek, 8 października 2015

Odcinek 46: ta straszna czarna sukienka


I znowu to zrobię. Znowu pójdę na wesele. Na równi z tym, po co w ogóle tam idę, moje myśli zajmuje drugie pytanie: w czym tam idę. Bo choć decyzję o sukience podjęłam już dawno temu, to wciąż nierozwiązana pozostaje kwestia dodatków. W poszukiwaniu inspiracji postanawiam więc zwrócić się do niezawodnego w takich sytuacjach źródła, jakim niewątpliwie jest Ciocia Google. I wtedy dopiero się zaczyna...
Wpisuję w wyszukiwarkę "czarna sukienka", ale Ciocia Google już wie, że nie chodzi tu o zwykłą małą czarną. Automatycznie dopytuje, czy aby na pewno nie chodzi mi o "czarną sukienkę na wesele"? Wszystko, co zawiera w sobie człon "na wesele" lub "weselny" wzbudza mój uzasadniony niepokój, jednak zaskoczona jej przenikliwością, zgadzam się z nią i wchodzę po szyję w rwący potok artykułów i wątków z forów poruszających tę niezwykle istotną kwestię. I wtedy właśnie dowiaduję się, że od ładnych paru tygodni całkiem nieświadomie planowałam najprawdziwszą w świecie zbrodnię.
Justine899 pyta:
Czy mogę iść w małej czarnej jako gość na wesele? Bo mama mówi że "nie wypada".....
Oczywiście koleżanki z forum służą natychmiastową pomocą i w ciągu kilku godzin wątek zapełnia się dziesiątkami mniej lub bardziej ciekawych odpowiedzi i porad. Oto absolutny TOP 5 (pisownia oryginalna zachowana):
5. Gość opowiada:
niewiem
Doceniam szczerość. Nie doceniam braku znajomości ortografii i interpunkcji.
4. Danuska32 pisze:
Ubrac czarna sukienke na czyjes wesele to wstyd - robia tak tylko totalni ignoranci co z niczym i nikim sie nie licza albo Ci co mlodej parze zle zycza.
Profesorowi Bańko ubieranie butów kojarzy się nieodparcie z ubieraniem choinki; myślę, że rzecz ma się podobnie z sukienką.
3. Inny Gość odpowiada:
CZARNA SUKIENKA NIE PASUJE NA WESELE , CHYBA ŻE KTOŚ ZOSTAŁ ZMUSZONY DO WZIĘCIA ŚLUBU!!!!!!!!
Zarzuty są poważne, ale czy naprawdę MUSISZ TAK KRZYCZEĆ?!
2. Miśka672 grozi:
Gdyby mi jakas glupia baba przyszla na moj slub czy wesele w czerni to bym ja miotla pogonila - normalnie wyrzucilabym na kopach z imprezy.
Skomentowałabym to, ale trochę się boję.
  1. Na sam koniec Lenkaaa wyjmuje grubszą amunicję:
Dobrze Ci mama mowi - na wesele czern jest nieodpowiednia, chyba ze jest sie potajemna kochanka pana mlodego i zyczy mu sie by malzenstwo nie wypalilo i do Ciebie 'wrocil'...
Kurtyna. Światła. Oklaski.
Siła przedstawionych argumentów poraziła mnie i rzuciła na kolana. Prawdopodobnie właśnie cudem uniknęliśmy niebywałych rozmiarów tragedii, niesławy i kompromitacji. Do tej pory sądziłam, że największym problemem zbliżającej się soboty będzie wybór rajstop i lakieru do paznokci. Teraz jednak wiem, że lepiej przebrać się za prostytutkę, zwrócić obiad wodzirejowi na buty albo upić się i biegać boso w podartych pończochach, niż założyć czarną sukienkę na wesele i w tak bezczelny sposób zepsuć Młodym najpiękniejszy wieczór życia.
To co, biała może być?
Pssst, tylko nie mówcie mojej babci! 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz